Górny wieniec
Dziś była masakra na budowie, narobiłem się jak nigdy w życiu. Jakby to była praca zarobkowa to jutro bym poszedł na chorobowe a potem bym się zwolnił z pracy. Zalewaliśmy górny wieniec miało być szybko bezboleśnie 2m3 betonu w szalunki i po godzinie walczymy z murami. Betoniarnia przywiozła beton ale bez pompy no i ponad 6ton betonu wiadrami na piętro musieliśmy wnieść. Nasz maestro budownictwa (brat :) ) trochę się pomylił w obliczeniach i 0,5 kubika betonu trzeba było kręcić betoniarką. Daliśmy rade i teraz świętujemy.
beton poszedł na ziemię
to ja prawie jak strongmen 8ton w wiadrach na piętro wniosłem, no z pomocą :)
wieniec górny zalany szpilki czkają na murłate